Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Rozdział IX (cz. II)

Przez cały poranek i pół popołudnia omawialiśmy kwestie bezpieczeństwa Akademii. Ustaliliśmy patrole i napisaliśmy nowe rozporządzenia. Dotyczyły one głównie zachowań uczniów. Dzięki obecności mojej i moich przyjaciół, mogliśmy kontrolować ich swobodę. Nie chcieliśmy przypadków podobnych do wypadku Tatiany, ale nie życzyliśmy sobie ograniczeń.

Rozdział IX (cz. I)

~ Wszystko zaczyna się komplikować. Jak wybrnie z tego Layla? I po co znów "wezwano" Łowczynię? Czas na troszkę komplikacji :D~ Damien pokazał mi ręką plac przed nami. Wokół czegoś czarnego, w okręgu, stało siedmiu nauczycieli, między innymi dyrektor i trener. Po chwili ciemna rzecz poruszyła się. Wytężyłam wzrok i przeszył mnie nieprzyjemny dreszcz, a mój żołądek skurczył się. W środku okręgu wiła się pani Dymitrow. Wyglądała bardzo dziwnie. Jej kły błyszczały w słabym świetle księżyca, paznokcie, które przypominały szpony orały ziemię, a twarz była wykrzywiona dziwnym grymasem. Byłam w tak wielkim szoku, że na chwilę zapomniałam jak się oddycha. Dopiero po sekundzie złapałam płytki, spazmatyczny oddech. Nagle od tyłu złapały mnie silne ramiona i całą mnie otoczyły. Lekko się odwróciłam i spojrzałam na Damiena z wdzięcznością.

Rozdział VIII (cz. II)

-Wampirów. – Dotarło do mnie to co zrobiłam. Moje oczy zrobiły się wielkie. - Czyli złamałam przysięgę? -I właśnie dlatego kazano mi cię zabić. -Dobra. Zasłużyłam sobie. - Wstałam i stanęłam przed Blazem. - Zrób to teraz. -Co? – To, co powiedziałam zbiło mężczyznę z tropu. -Zabij mnie na miejscu. Nie chcę żyć ze świadomością, że mnie ścigasz. Nie chcę, aby moim przyjaciołom groziło niebezpieczeństwo.

Rozdział VIII (cz. I)

Nasze wakacje dobiegły końca. Wróciliśmy do Akademii pełni nowych doświadczeń, emocji i sił. Myśleliśmy, że po powrocie będziemy mogli skupić się na sobie. Niestety nasze plany pokrzyżowała RB. Niedługo po powrocie musieliśmy zająć się obowiązkami. Byliśmy pewni, że to będą łatwe zadania. Niestety bardzo się pomyliliśmy.

Rozdział VII (cz. II)

Obraz
Zeszliśmy razem z klifu gdzie nadal stał tłum ludzi. Kiedy zbliżyliśmy się do ludzi, podbiegła do nas starsza kobieta. Była cała we łzach. Rzuciła się Lone na szyję i zaczęła ją przepraszać. To musiała być matka dziewczyny. Puściłem rękę Lone i pozwoliłem jej na chwilę samotności z mamą. Widać, że kobieta żałowała swojego postępowania.

Rozdział VII (cz. I)

 -Chyba żartujesz. - Damien wstał z miejsca i popatrzył na mnie z oburzeniem - Chcesz się z nim spotkać po tym co chciał ci zrobić? -Nie mam wyjścia. - Również wstałam i podeszłam do drzwi. - Zawarliśmy układ i muszę dotrzymać swojej części. -Nie ma mowy. - Damien podszedł do mnie i złapał mnie za ramię. - Nigdzie nie pójdziesz. -Nie powstrzymasz mnie. - Wyszarpnęłam mu się i otworzyłam drzwi. - Nie próbuj. -Pozwól, że chociaż pójdę z tobą.

Rozdział VI (cz. III)

… i obudziłam się. Podniosłam się i złapałam za głowę. Usłyszałam za sobą kroki i odwróciłam się. Wstałam, a Damien pospiesznie do mnie podszedł i bacznie mi się przyglądał. Inez ostrożnie stanęła nad nieprzytomną blondynką, a Seba ukucnął przy ciemnowłosym chłopaku. -Nic ci się nie stało? – W oczach Damiena widziałam troskę i zmartwienie. - Jesteś cała we krwi. -Nic mi nie jest Damien, żyję i mam się dobrze. - Wyrwałam ręce z uścisku chłopaka i w ułamku sekundy klęczałam przy Sebastianie. - Trzeba zająć się tym wampirem. -Dobra, ale co mamy robić? – Chłopak pokręcił głową w geście bezradności. -Razem z Damienem zanieście go do samochodu, a ja zajmę się Dziką. -Ok. Chłopcy wypełnili moje polecenie i po minucie szli w stronę parkingu. Ja natomiast wzięłam nieprzytomną blondynkę na ręce i ruszyłam przed siebie. Będąc już przy wyjściu z plaży zauważyłam, że Inez za mną nie idzie. Odwróciłam się i spojrzałam na nią. -Inez, idziesz? -Tak, już idę. - Dziewczyna powoli

Rozdział VI (cz. II)

Rano znów obudziło mnie to cholerne ssanie w żołądku. Do tego żyły paliły mnie żywym ogniem. Wstałam i z bólem się przeciągnęłam. Każdy przemierzony krok w stronę łazienki sprawiał mi nie mało cierpienia. Przeklinałam Laylę za ten jej cholerny bezbolesny sen. Wzięłam prysznic i ubrałam się.

Rozdział VI (cz. I)

Przez dłuższy czas zastanawiałem się nad wyborem. Kiedy wreszcie go dokonałem podszedłem do kasy. -To wszystko? – Tom zapakował kosmetyk do torby. -Taaa, ile płacę? – Wziąłem od niego torebkę i wyjąłem portfel. -17,80.

Rozdział V (cz. II)

~Hej wam czytelnicy :) Normalnie wstawiłabym po prostu kolejną część rozdziału, ale to jest sytuacja wyjątkowa. Od tego momentu narracja się rozdwaja. Do tej pory obserwowaliśmy wydarzenia tylko z punktu widzenia Layli. W tym rozdziale do narracji wchodzi Sebastian. Poznacie go bliżej, a zarazem tok książki będzie wyglądał trochę inaczej z jego perspektywy. Miłej lektury :)~

Rozdział V (cz. I)

~Po dość długiej przerwie wracamy do przerwanej historii. Wszystko powoli zacznie składać się w całość, a Layla pokaże swoje prawdziwe "ja". Miłej lektury~